Każdy, nawet dobry astrolog, mimo że niby powinien umieć przewidywać przyszłość, często może być przez życie zaskakiwany, także na gruncie zawodowym. I tak na przykład kiedy na dzień dobry astrolog słyszy od klienta, po wysłuchaniu przez tegoż interpretacji horoskopu: „d…py nie urywa” (proszę wybaczyć mi dosadność sformułowania, ale nie są to moje słowa), ma prawo zwątpić w swoje umiejętności. Astrolog ma przecież jakie takie doświadczenie i wydaje mu się, a nawet jest pewien, że horoskop zrozumiał i przedstawił go należycie. Astrolog jest wręcz przekonany, że tak właśnie uczynił, bo horoskop jest stosunkowo prosty, nie w tym sensie, że prosta jest osobowość przez niego opisywana, ale że owa osobowość opisana jest w kosmogramie w całkiem przejrzysty i jednoznaczny sposób. Oczywiście astrolog zdaje sobie sprawę, że zawsze należy zachować odpowiedni poziom pokory, bo jeśli przyjąć, że człowiek, tj. dokładnie mówiąc dusza – istota jego jestestwa, jest cząstką Boga, to ma on też w sobie również jakiś aspekt nieskończoności, a wobec nieskończoności nawet bardzo dobry astrolog jest w pewnej mierze bezradny. Niemniej jednak astrolog ów był przekonany, że horoskop jest przejrzysty, przedstawia osobę, która wie, czego chce od życia i realizuje to, prosto i konsekwentnie zmierzając do celu. Owszem, astrolog dostrzega, że także i ten horoskop zawiera treści nie do końca oczywiste, niemniej jednak całość w gruncie rzeczy taka właśnie względnie oczywista jest i w sposób klarowny się przedstawia. Wkrótce jednak astrolog odzyskuje spokój, bo cóż oto się okazuje. Otóż klient oczekiwał, że astrolog, polecony przecież przez znajomą klienta, czyli jak przypuszczać można dobry astrolog, odkryje przed nim nieznane mu zakamarki duszy. Tymczasem astrolog przedstawił jemu tylko to, z czym on sam by się zgodził. Ech, jak to wszystko może być względne. Dla jednego dobry astrolog to taki, który powie to, co właściciel horoskopu może w jak największym stopniu odnieść do samego siebie i swojego życia. Dla innych zaś dobry astrolog to taki, który mówi o rzeczach bardziej ukrytych, istnienia których klient może co najwyżej się domyślać. Co zatem astrolog, w domyśle dobry astrolog, może czy nawet powinien powiedzieć? Przyjąć można następującą gradację całości zjawisk w kontekście astrologii:
1. Całość istnienia i rządzące wszystkim prawa.
↓
2. Część z powyższych praw związana jest z szeroko pojmowaną astrologią.
↓
3. Część z powyższych praw związana jest z astrologią odnoszącą się do Ziemi i Ziemian.
↓
4. Część z powyższych praw może zostać sformułowana w postaci języka astrologii i reguł astrologii Ziemian.
↓
5. Część z tych reguł możemy poznać (potencjalnie).
↓
6. Część z powyższych reguł jest na chwilę obecną dostępna poznaniu.
↓
7. Część z powyższych reguł zna dany astrolog.
↓
8. Część z powyższych reguł dany astrolog potrafi we właściwy sposób odnieść do danego kosmogramu.
↓
9. Część z powyższego astrolog jest w stanie przekazać właścicielowi kosmogramu.
↓
10. Część z powyższego właściciel kosmogramu jest w stanie zrozumieć (w teorii).
↓
11. Część z powyższego właściciel kosmogramu jest w stanie rozpoznań u siebie, czy ogólnie odnieść do rzeczywistości.
↓
12. Część z tego jest dla niego oczywista i bez astrologa.
Kolejne punkty zawierają się w swoich poprzednikach. Przedstawiłem je wprawdzie w postaci listy, ale bardziej właściwe byłoby zobrazowanie tego w postaci zbiorów zawierających się jedne w drugich z punktem 1. jako najbardziej zewnętrznym, zawierającym w sobie wszystkie pozostałe i kolejno aż do punktu 12. który byłby w zbiorem najbardziej wewnętrznym. Całość przypomina więc 12 matrioszek.
Jak z powyższego wynika, astrolog, czy powiedzmy bardzo dobry astrolog, może zrealizować punkty od 5. w górę. Dlaczego nie punkt 4? A to wynika z twierdzenie Gödla mówiącego, że w danym języku (systemie) zawsze będzie więcej twierdzeń prawdziwych niż takich, których prawdziwości jesteśmy w stanie dowieść. Innymi słowy liczba formuł związanych z punktem 5. zawsze będzie większa od tych związanych z punktem 4.
Ważna jest przy tym uwaga, że mówiąc o regułach astrologii, mówię tu o regułach prawdziwych, tj. takich, które odnoszą się do rzeczywistości, no bo przecież można formułować, czy nawet już są znane reguły astrologii, które są błędne.
Punkty od 1. do 4. są w zasadzie niedostępne poznaniu, nawet jeśli miałby się za nie wziąć bardzo dobry astrolog, ba, nawet najlepszy astrolog, no chyba że pod wpływem jakiegoś boskiego natchnienia. No może jeszcze dyskusyjny jest punkt 4. Otóż bowiem granica między punktami 4. a 5. nie jest stała i teoretycznie przynajmniej, można powiększać zakres treści określanych w punkcie 5. kosztem tych z punktu 4.
W praktyce to punkt 6. stanowi dla każdego, nawet bardzo dobrego astrologa najpoważniejsze wyzwanie, bo wyznacza on obszar wiedzy, którą można na dany moment zdobywać, czyli całość literatury, z jaką można się zapoznać, a także całość dostrzegalnych zjawisk, które mogą z dostępną wiedzą astrologiczną korespondować i tym samym ją potwierdzać
Czasem pada pytanie, czy astrolog mówi klientowi wszystko. No ale zaraz, zaraz, o jakie wszystko chodzi? Jeśli o punkt 1., to astrolog zdecydowanie wszystkiego nie mówi. Astrolog w praktyce może co najwyżej i powinien dążyć do punktu 6., czyli całe życie powinien się uczyć. No ale przecież tego klientowi nie przekaże. Nie o takie zatem „wszystko” chodzi w tym kontrowersyjnym pytaniu. Również nie chodzi o 2 kolejne punkty. Astrolog może i jeśli jest to dobry astrolog, to potrafi zrealizować punkt 9. Realizacja punktów następnych zależy już nie tylko od astrologa, ale też od klienta, czy ogólnie od właściciela horoskopu, tj. od tego, jak bardzo osobowość klienta jest złożona i na ile jest on świadomy siebie.
W omawianym na początku przypadku najwyraźniej punkty od 10. do 12. w przypadku tego jakże świadomego siebie klienta odnosiły się w istocie do tego samego. Można więc powiedzieć, że astrolog w odniesieniu do horoskopu urodzeniowego niewiele mógł zrobić ponad to, co klient już wie o sobie. Za to astrolog okazał się przydatny omawiając horoskop prognostyczny, bo jeśli o to idzie, to nawet najbardziej świadomy siebie klient nie jest w stanie prognozować przyszłości, a przynajmniej nie jest w stanie robić tego w takim stopniu, jak dobry astrolog.